Rozdział 1875 Dziecięce słodziaki
Wyczuwając rozczarowanie i chłód w spojrzeniu Locke'a, Della szybko machnęła rękami, by wyjaśnić: „Nie zrozum mnie źle, Locke. Rosetta i ja jesteśmy tutaj wyłącznie z troski o zdrowie Mandy i aby złożyć nasze przeprosiny. Przyznaję, że Rosetta zawiniła i szczerze przeprosi Mandy. Masz moje słowo”.
Della delikatnie szturchnęła Rosettę, która zauważyła niezwykłe zachowanie Locke'a i szybko dodała: „Tak, jestem tu, żeby przeprosić. Pozwól mi porozmawiać z Mandy osobiście, Locke. Obiecuję zaakceptować wszystko, co powie lub zrobi, bez odwetu”.
Wyraz twarzy Locke'a stwardniał, gdy spotkał ich oczy, jego głos był zimny i obojętny. „Nie ma potrzeby. Twoje przeprosiny nie mają dla Mandy żadnego znaczenia. Zaprzestań wszelkich manipulacji. Ponadto, nie wolno ci więcej niepokoić Mandy. Jeśli odważysz się wrócić, nie mogę zagwarantować, że wyjdziesz bez szwanku”.