Rozdział 1789 Nie mów Brandonowi
Janet opuściła szybę samochodu i spojrzała na Brandona stojącego przy drzwiach. „Dlaczego za nami jest jeszcze jeden samochód? Spodziewasz się kogoś?” zapytała.
Brandon podszedł do samochodu, pochylając się do jej poziomu, wyciągając rękę, by pogłaskać ją po głowie. „Masz swoje sprawy do załatwienia i w pełni cię wesprę. Uważam jednak, że priorytetem jest twoje bezpieczeństwo. Dlatego zorganizowałem kilku ochroniarzy, którzy będą ci towarzyszyć. Nie martw się; będą dyskretni i nie będą przeszkadzać w twoich działaniach”.
Janet przygładziła swoje potargane włosy, rozważając jego sugestię. Lekko skinęła głową i przyznała: „Okej, rozumiem. Już pójdę”.