Rozdział 1567 Reporterzy ich namierzyli
Elegancki, czarny SUV leniwie wjechał na podziemny parking ekskluzywnego ośrodka medycznego. Wewnątrz ochroniarz za kierownicą rzucił sokolim wzrokiem, a jego wyraz twarzy się naprężył.
Brandon wyczuł napięcie i przesunął na niego przenikliwym wzrokiem, pytając: „Czy coś jest nie tak?”
Wracając do wnętrza, ochroniarz odpowiedział z mieszanką szacunku i czujności: „Panie Larson, parking wydaje się... niezwykle zatłoczony dzisiaj. Być może mądrze byłoby poszukać innego miejsca”.