Rozdział 127 Porwanie
„Przepraszam, jedziesz w złym kierunku.”
Kiedy Janet wyjrzała przez okno, zobaczyła, że są już na wolności. Miejsce było niezamieszkane i otoczone niekończącym się pasmem drzew.
Samochód jechał nieznaną ścieżką.
„Przepraszam, jedziesz w złym kierunku.”
Kiedy Janet wyjrzała przez okno, zobaczyła, że są już na wolności. Miejsce było niezamieszkane i otoczone niekończącym się pasmem drzew.
Samochód jechał nieznaną ścieżką.