Rozdział 1044: Oboje udają
Słowa Tashi brzmiały jak pochwały, ale były zwykłymi obelgami dla Vivian. Pomyślała, że Tasha była celowo surowa.
Vivian była adoptowaną córką rodziny Turnerów. Nie można jej było porównywać do tak bezbarwnej osoby. Poza tym nie przyszła tu, żeby schlebiać Janet i nie musiała schlebiać takiej suce jak Janet.
Vivian wpatrywała się w chudą, brzuchatą sylwetkę Tashi. Tasha była teraz tak duża, że miała trudności z chodzeniem. Radzenie sobie z tak słabą, ciężarną kobietą jak Tasha byłoby dla Vivian bułką z masłem. Tasha nie miałaby siły, żeby się jej przeciwstawić.