Rozdział 248
Tom zaśmiał się po wysłuchaniu Isaiaha. „Słyszysz to, Sasha? Czy on właśnie powiedział, że to miejsce jest jego?”
Sasha wściekle uderzyła Isaiaha. „Co z tobą nie tak? To moje miejsce! Nie masz nic wspólnego z tym sklepem. A co więcej, jak śmiesz rozmawiać z Tomem w tak nieprzyjaznym tonie?”
Isaiah niedowierzająco zakrył policzek. „Czy ty mnie właśnie uderzyłeś z jego powodu?”