Rozdział 77 Proszę ich aresztować
Chociaż Tessa nie rozumiała Timothy'ego, nadal mówiła: „Nic mi nie jest. Nic mi nie zrobili”.
Timothy był zadowolony, słysząc to, a potem zdał sobie sprawę, że dał się nabrać na intrygi Lauren! Co za intrygantka z Lauren; ja prawie dałem się nabrać! Na szczęście Tessa przybyła na czas.
Uspokojony Timothy lekko się uśmiechnął i próbował pocieszyć siostrę. „Tessa, wszystko w porządku. Nie martw się”.