Rozdział 28
Otuleni ciemnością nocy, po cichu wyruszyliśmy do bazy Harry'ego, sekty „Miotających Noży”.
Rzeczywiście, ktoś tam czuwał. Z daleka zauważyłem kogoś kucającego na końcu drogi, ale był sam.
Zespół Harry'ego nie dysponował wówczas zbyt wieloma ludźmi, więc zapewne na zmianę czuwali przez całą noc.