Rozdział 27
Zapłakana Rosalie zawsze z jakiegoś powodu sprawiała, że czułem się szczególnie przygnębiony.
Nie mogłem powstrzymać się od trzymania jej małej twarzyczki. „Nie nienawidzę cię, w przeciwnym razie nie wspierałbym cię w ten sposób”.
„ Ale zabrałeś mnie ze sobą z tymi dziewczynami i pozwoliłeś, żeby mnie obrażały i zastraszały”.