Rozdział 236
„ Nie przejmujmy się najpierw dzieckiem w łonie Sary. Myślę, że nie będzie nam łatwo zrobić tego ponownie po tym wszystkim. Więc teraz najważniejsze nie jest dziecko Sary. Powiedziałam już Julianowi i jego matce, że noszę syna. Co myślisz, że powinniśmy z tym zrobić? Jeśli w tym czasie zobaczą, że to córka, Julian prawdopodobnie będzie miał nawet serce, żeby się ze mną rozwieść”.
Lucas zmarszczył brwi i ciężko westchnął. „Ta sprawa jest rzeczywiście trochę trudna do ogarnięcia. Skoro już powiedziałeś, że to syn, czy naprawdę zamierzamy zmienić naszą córkę w syna? Problem w tym, że nawet jeśli możemy ją zmienić, gdzie możemy ją zmienić? Cofając się o dziesięć tysięcy kroków, nawet jeśli teraz mamy pieniądze, problem polega na tym, że musi być ktoś, kto będzie chciał to zmienić. Vivian, tego rodzaju rzeczy naprawdę nie da się zrobić za pieniądze...”
Vivian natychmiast rzuciła mu zirytowane spojrzenie: „Jeśli uznam, że to łatwe, i tak cię zapytam? Tak czy inaczej, nie obchodzi mnie to. W tym czasie pomóż mi popytać, czy są jakieś kobiety w ciąży z taką samą liczbą miesięcy jak ja? Jeśli nie jest to możliwe otwarcie, to... Wtedy mogę to zrobić tylko w tajemnicy”.