Rozdział 209
Sarah podniosła swoją małą twarz. „Czy nie wiesz, że mam złoty język? Takie słowa można wypowiedzieć tylko raz!”
„ Haha! Dobra, następnym razem, gdy odbiorę telefon, najpierw włączę nagrywanie audio, a potem krzykniesz, słyszysz mnie? To już ustalone.” Christian był tak szczęśliwy, że jego usta były tak szerokie, że sięgały mu do uszu.
Sarah się uśmiechnęła i skinęła głową. „Mężu, naprawdę jestem w domu. Nie wiesz, nasz wiceprezydent osobiście pojechał na lotnisko, żeby odebrać pana Davida i mnie. Potem odesłali mnie do domu. Pan David zaniósł mój bagaż i odszedł”.