Rozdział 146
Posprzątasz 58 pięter
Jasmine nawet na niego nie spojrzała. Spojrzała na drogę przed sobą i powiedziała chłodno: „Za co mi dziękujesz? Za to, że wyciągnęłam cię z klifu na czas? Najwyraźniej nie lubisz tej kobiety, a mimo to chcesz się z nią ożenić. Jak dorosły mężczyzna może żyć tak tchórzliwym życiem? Czuję się skrzywdzona, nawet jeśli zostaniesz moją osobistą asystentką na rok!”
Dawid słuchał jej słów, patrzył na nią w milczeniu, po czym odwrócił głowę, by spojrzeć przez okno.