Rozdział 283 Bezwstydny człowiek
Punkt widzenia Sylwii:
Flora odciągnęła Harry'ego i mnie. Ale nie zajęło dużo czasu, zanim ludzie Richarda nas dogonili. Otoczyli nas ciasno.
Potem Richard powoli podszedł do nas. Wyglądał łagodnie i szlachetnie w swoich okularach w złotych oprawkach. Ale szkoda, że słowa, które powiedział, były obrzydliwe.