Rozdział 185 Aranżacja małżeństwa (część druga)
„To ty jesteś tym, kogo zatrzymano!” – wykrzyknęła Harper głęboko w myślach. Harper bardzo chciała odpowiedzieć. Jednak powstrzymała się od powiedzenia czegokolwiek, w pełni świadoma, że są w miejscu publicznym. Katrina wydawała się być całkiem dobra w zrywaniu strupa z czyjejś rany. Mogła nawet udawać, że nie zauważyła zażenowania na twarzach wszystkich, szczególnie Harper, gdy kontynuowała przemowę.
„Wasza Wysokość, Harper niechętnie wychodzi za mąż, ponieważ jej ostatnie zaręczyny zostały zerwane. Warto jednak zauważyć, że jest jedyną córką premiera Karola. Nie chcę, żeby się zestarzała i prowadziła życie samotnie. Proszę, zorganizujcie jej dobre małżeństwo i znajdźcie dla niej godnego zaufania mężczyznę”. Katrina wciąż udawała, że błaga cesarza o pomoc, jakby była bardzo zdenerwowana i zaniepokojona sytuacją Harper. Obecni ludzie byli przekonani jej słowami. Nie mogli nie czuć, jaką dobrą ciotką była dla Harper.
Podczas gdy nadal słuchała Katriny, Harper czuła tylko , że jest traktowana jak zwykły przedmiot wystawiony na sprzedaż. Czuła się, jakby była zależna od tego, kto złoży dobrą ofertę, po tym, jak została dokładnie obserwowana i oceniona. Krótko mówiąc, czuła się odczłowieczona. Katrina, która pozornie tak bardzo troszczyła się o Harper w obecności innych, w rzeczywistości tylko dodawała zniewagę do swojej krzywdy. Wydawało się, że jedynym sposobem, by Harper poczuła się szczęśliwa, jest zawstydzenie jej i upokorzenie przed wszystkimi.