Rozdział 6
Kiedy Maria spojrzała na mnie, zaczęła wrzeszczeć i rzucać przedmiotami, jakby zobaczyła ducha. Sprawiała wrażenie, że to ja chciałem ją zgwałcić. Widząc to, Nicholas szybko mocno ją przytulił.
Mogę tylko sobie wyobrazić, jak bezpiecznie i ciepło musiało mu być na tej piersi.
Histeryczna kobieta w końcu się uspokoiła, ale nadal mamrotała imię Nicholasa. On, który w tym momencie był jeszcze moim mężem, był niezwykle cierpliwy, pocieszając ją: „Wszystko w porządku, Maria. Ona nie może ci nic zrobić, kiedy ja tu jestem”.