Rozdział 7 Jaki zbieg okoliczności
„O mój Boże, co się dzieje? Czy Mathias coś ci zrobił? Jutro pójdę porozmawiać z Murrayami. Nikt nie ma prawa źle traktować mojej kochanej córki”. Moja mama natychmiast się zaniepokoiła i usiadła obok mnie na łóżku, obejmując mnie ciasnym uściskiem.
„Mamo, to nie Mathias... Jestem po prostu przytłoczona. Byłaś dla mnie taka dobra” – powiedziałam, obejmując ją w talii i powstrzymując łzy.
W rzeczywistości Mathias nie traktował mnie źle. Moje emocjonalne zawirowania były spowodowane przeze mnie, zrodzone z moich własnych fantazyjnych oczekiwań.