Rozdział 25 Nieoczekiwany wzrost sławy
Po powrocie do Cloudwater Estates nadeszła pora lunchu. Luisa, zawsze uważna gospodyni, powitała mnie ze swoim zwyczajowym szacunkiem.
Dania, zwykle kuszące bogatymi zapachami i smakami, nie pobudzały mojego apetytu, prześladowały mnie myśli o Mathiasie i Olivii. Nie patrząc nawet na jedzenie, wszedłem po schodach.
Zaniepokojenie Luisy ciągnęło się za mną. „Pani, czy jest pani chora? Czy mam wezwać pomoc medyczną?”