Rozdział 14
Kiedy Gaston odebrał telefon, jego rany były opatrywane w szpitalu.
Jego czoło było rozcięte, a twarz opuchnięta. Całe jego ciało było sine i fioletowe od siniaków.
Za każdym razem, gdy poczuł ból, przeklinał Sparka w myślach. Gdyby nie pomoc temu intrygantowi, nie znalazłby się w obecnym stanie. O mało nie utonął.