Rozdział 7
Ruszaj się, ty skrzypiący kawałku gówna!
Sunny przywarł do wozu, pchając z całych sił. Cztery potężne woły, które go ciągnęły, były teraz martwe, a zamiast nich, trzech zmęczonych niewolników próbowało wykonać tę pracę. Nawet z nachyleniem drogi im pomagającym, prędkość wozu była boleśnie wolna. Tyran, w porównaniu, poruszał się znacznie szybciej.
Odpychając Hero zabójczym zamachem przedramion, podniósł pozostałe dwa do jego szyi i spróbował chwycić łańcuch, który był owinięty wokół niego jak pętla. Jednak tym razem przerażająca budowa ciała Mountain Kinga okazała się wadą: jego długie, przerażające szpony z kości były idealne do rozrywania ciała, ale nie były najlepszym narzędziem do precyzyjnych manipulacji. Tyranowi zajęło trochę czasu, zanim chwycił łańcuch bez rozcięcia własnej szyi.