Rozdział 321 Przyglądający się widzą więcej niż gracze
„Makai, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Przejdę od razu do sedna. Widzę, że nie kochasz Whitney jak siostry. Wszyscy inni to widzą, dlaczego ty nie?” Gerard powiedział, patrząc na Makai.
Z ust Makai nie wydobyło się ani jedno słowo. Westchnął, oparł się o sofę i wbił wzrok w kuchnię. Milczał przez dłuższy czas. Słowa Gerarda z pewnością utkwiły mu w głowie. „Może zauważają to bardziej niż ja, bo nie są na moim miejscu. Przez lata nie potrafiłem stawić czoła swoim uczuciom. Chwilę temu byłem tak impulsywny. Nawet po tym wciąż jestem zbyt tchórzliwy, żeby przyznać się do swoich uczuć do niej. Czy się boję? Czy boję się, że Whitney mnie nie zaakceptuje? A może boję się stanąć twarzą w twarz z dzieckiem Whitney?”
„Makai, czy coś cię trapi?” zapytał Gerard.