Rozdział 212 Skarb Młynów
„Ha-ha! Nie lekceważ mojej babci. Pochodzi z wpływowej rodziny. Oczywiście, nauczyła się wielu rzeczy” – powiedział Moore z uśmiechem i poklepał Gerarda po ramieniu, jakby byli dobrymi przyjaciółmi.
Gerard również się uśmiechnął. Wiedział, że Moore do tej pory nie uważał go za wroga, więc roześmiał się i zapytał: „Więc ile czasu zajmie Chelle ukończenie, były kuzynie?”
„Ha-ha! Po co ten pośpiech? Konferencja prasowa zacznie się o ósmej, prawda?”