Rozdział 995
Mężczyzna zakrył usta Angeli dłonią, co stłumiło jej krzyki. Zerwała maskę, wściekła i spojrzała gniewnie na mężczyznę, który tajemniczo pojawił się w jej pokoju – Richarda. Tak, mężczyzną stojącym obok jej kanapy nie był nikt inny, tylko Richard Lloyd.
„ Ty… Jak się tu dostałeś?” Jej początkowy szok przerodził się we wściekłość. Przypomniała sobie, że matka zapewniła ją, że nawet ptak nie zdoła przebić się przez najnowocześniejszy system bezpieczeństwa w ich domu. Więc jak ten mężczyzna, znacznie większy od ptaka, dostał się do środka?
Potem, wściekłym głosem, powiedziała: „Powinieneś wiedzieć, że teren wokół mojego domu jest wyposażony w linie elektryczne. Więc jak się tu dostałeś? Chcesz umrzeć? Spalisz się na popiół, jeśli nadepniesz na jedną z tych linii!”