Rozdział 2554
Harmony wstała z gracją, obdarzając ich uśmiechem. „Nie wtargnęłam na bankiet, przyszłam z moim chłopakiem. A teraz, jeśli pozwolicie”, powiedziała i ruszyła w stronę Ezekiela.
Zanim jeszcze do niego dotarła, on już wziął ją za rękę i czule potargał jej włosy. „Przepraszam, że kazałem ci czekać”.
„ Wszystko w porządku! Chętnie poczekam!” Harmony promieniała.