Rozdział 2254
Preferencje Zachariasa zostały uwzględnione w pliku, który przysłał im kapitan. Jaki rodzaj herbaty lubił, ile razy liście musiały być myte i jak ciężka lub lekka miała być jego herbata. Shirley skończyła parzyć herbatę i zabrała ją na górę. Zobaczyła Corinne stojącą na dole, patrzącą na nią z zazdrością.
Shirley zastanawiała się, czego można zazdrościć. To tylko podanie mu herbaty. Nie ma czego zazdrościć. Jeszcze przed chwilą potwierdziło się jej przypuszczenie, że trudno się z nim dogadać. Czuła się, jakby była w towarzystwie bestii.
Poszła do gabinetu i zobaczyła Zachariasa siedzącego na kanapie przed oknem od podłogi do dachu. Przeglądał iPada. Podeszła do niego cicho i postawiła herbatę na biurku. Następnie zapytała: „Panie Flintstone, czy to boli? Czy powinnam posmarować to olejkiem?”