Rozdział 218
Ashton też ma tendencję do robienia rzeczy w ten sposób. Spuściłam głowę nisko na nagłą, natrętną myśl o nim, podczas gdy mój nos zmarszczył się z dyskomfortu.
Marcus nie zauważył mojej drobnej reakcji. Uśmiechnął się tylko. „To nie marnotrawstwo. Widzisz, teraz z tego korzystamy, prawda?”
Rozejrzeliśmy się po domu. Nie wyglądało na to, że musimy coś kupić lub wymienić, ale kuchnia wyglądała dość pusto. Być może Marcus, zakładając, że nie jestem dobrym kucharzem, nie przejmował się zbytnio układem.