Rozdział 128
Joe jest mądrym facetem. Nie poświęciłby tak wiele, żeby dopaść Ashtona. Mimo to, bez Ashtona w pobliżu, nie miałem pojęcia, co powinienem zrobić…
Macy poklepała mnie po ramieniu, gdy zobaczyła, jak bardzo jestem zestresowana. „No, nie martw się. Masz dopiero dwadzieścia sześć lat, więc nie mogłaś wiedzieć zbyt wiele o polityce i spiskach w miejscu pracy, żeby ich uniknąć. Poza tym widzę, że w tym incydencie jest o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać”.
Ona ma rację! Cała ta sprawa wydarzyła się, gdy Ashton, Joe i Jared nie byli w pobliżu! Teraz, gdy o tym myślę, to rzeczywiście wydaje się to zaplanowane! Kto mógł... Zachary!