Rozdział 697 Ekskluzywna kawiarnia
„ Nie obchodzi mnie, jak mnie przeklnie, nie potrafię poradzić sobie ze stresem długich godzin pracy. Wierzę, że każdy stawiałby swoje zdrowie na pierwszym miejscu…”
Asystent wyglądał na nieco zaniepokojonego: „Panie Reed, już dawno minął umówiony czas, niektórzy mogą być naprawdę wściekli! Wyraził pan swoją opinię, może możemy to teraz zakończyć…” Philip uśmiechnął się i wziął kolejny łyk kawy.
„ Niech prychają i dmuchają przez telefon. Pamiętaj, zgodź się na wyjazd dopiero po trzeciej rozmowie…”