Rozdział 384 Wołanie o pomoc
Oczy Evy błysnęły gniewem. „Czy ty mi grozisz?” zapytała.
Michael delikatnie poprawił jej kołnierzyk, jego ruchy były delikatne. „Evo, jak to może być zagrożeniem? Ja tylko ci radzę. W końcu nie mogę pozwolić złym ludziom zbliżyć się do ciebie. Przyprowadziłem cię tutaj, więc muszę być odpowiedzialny za twoje bezpieczeństwo i powstrzymać innych ze złymi intencjami przed zrobieniem ci krzywdy”.
Chociaż jego słowa były wyraźnie groźne, wypowiedział je z taką miłością. Eva nie mogła powstrzymać dreszczu, który rozprzestrzenił się po jej plecach.