Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 301

Rozdział 297

Przełknąłem gulę w gardle, gdy wilk podszedł jeszcze bliżej.

Właśnie gdy dotarła do gałęzi, na której stałem, zamachnęła się pazurami w moim kierunku, żeby mnie wytrącić z równowagi. Puściłem gałąź, której się trzymałem, a gałąź, na której stałem, rzuciła się tak mocno, że uderzyła ją prosto w twarz, zrzucając ją z drzewa.

Wszystko wydarzyło się tak szybko, że ledwo zauważyłem, jak mnie rzuciło. Wystrzeliłem w powietrze, jakbym był ptakiem; byłem tak wysoko jak drony na niebie, tyle że nie miałem spadochronu, więc gdybym spadł, rozprysłbym się na twardym gruncie.

تم النسخ بنجاح!