Rozdział 201 Dwieście jeden
Greg obejrzał rezydencję pierwszego dnia, kiedy główny służący oprowadził go, aby upewnić się, że zna drogę. W tajemnicy robił notatki w myślach na temat miejsc, w których mógł umieścić ukryte urządzenia rejestrujące, które chował w swoich nieco za dużych butach, gdy wychodził z mieszkania.
Dzięki urządzeniu przy kominku, Duke usłyszał całą rozmowę matki z córką. Jego zwierzę warczało na wzmiankę o zniszczeniu Blue Crescent jako „planie awaryjnym” Kyltonów, a Greg podziękował Goddess, że był sam w swoim ciemnym pokoju, udając, że śpi, kiedy podsłuchiwał.
Ale dobrze się uśmiał ze swoim zwierzęciem, gdy Kelissa powiedziała, że nie jest głupia. Nie potrafiła nawet utrzymać go pod lejcami. Jej szofer nawet nie sprawdził jego butów pod kątem urządzeń rejestrujących, które ze sobą przywiózł.