Rozdział 66 „Nie jestem aż tak słaby w swojej sile woli”
Junxie Li faktycznie czekała, żeby sprawdzić, czy wejdzie. Gdy tylko Theresa Mo otworzyła drzwi, żeby zajrzeć do środka, została nagle pociągnięta za nadgarstek i usłyszała, jak Junxie głośno się śmieje.
Wyciągnął ją i zabrał pod prysznic. Theresa Mo próbowała uwolnić się z jego uścisku, ale wtedy on otworzył prysznic i Theresa zmoczyła się.
„Junxie, jesteś dupkiem” – przeklęła Theresa Mo, ale wkrótce zaczęła się śmiać. Junxie już się wykąpał i miał ręcznik owinięty wokół pasa.