Rozdział 91
Harlyn
Następnego ranka obudziłem się sam w łóżku. Dotknąłem strony łóżka Bernarda i zdałem sobie sprawę, że wstał już od jakiegoś czasu. Usiadłem i rozejrzałem się po pokoju.
„Wady pieprzenia króla. Żadnych porannych pocałunków ani seksu. Musi wstać wcześnie, żeby załatwić królewskie interesy”.