Rozdział 120
Bernardo
Pojechałem za Harlyn, mając nadzieję, że uda mi się ją ściągnąć z powrotem do mojego biura, żeby mogła przeprosić wujka Seana, ale oto byłem, zaczynając mieć co do niego wątpliwości. Co jeśli miała rację co do rzeczy, które o nim mówiła? Co jeśli on naprawdę pomagał swojemu synowi?
Jedna rzecz, którą powiedziała, utkwiła mi w pamięci. Pod koniec dnia Theo jest jego synem, a ja jestem synem człowieka, który został królem zamiast niego. Czy on naprawdę może udawać, że jest ze mną w porządku, podczas gdy spiskuje przeciwko mnie ze swoim synem? Trudno było uwierzyć, że mój dobry stary wujek Sean mógł zrobić coś takiego.