Rozdział 267
Prawda jest taka, że Natalie nie tylko wyraziła wdzięczność Samuelowi za jego hojność, jaką okazał jej, podarowując jej winnicę, ale także była mu wdzięczna za jego miłość do niej.
„ Zostań przy mnie i odpłać mi powoli”. Trzymając Natalie mocno za talię, Samuel przycisnął się do jej ciała i pochylił się blisko jej uszu. „Dopóki to ty, nie mam nic przeciwko”.
Natalie poczuła, jak nawet jej policzki płoną, gdy emocje wezbrały w niej jak szalone.