Rozdział 207
Dłonie Yary zacisnęły się w pięści, a na jej twarzy pojawił się szok zamiast uśmiechu.
Gdy odzyskała przytomność, spojrzała na swojego agenta z niedowierzaniem. „Co się dzieje, pani Mona? Czy nie powiedziałaś, że będę rzecznikiem?”
Mona też nie wyglądała lepiej. Jej oczy wyglądały tak, jakby miały wyskoczyć jej z czaszki. „Ja... ja nie wiem.”