Rozdział 30 Jak szalona była wczorajsza noc
Ogień stawał się coraz bardziej intensywny, niemal pożerając ludzi!
Zniżył głos i podniósł usta. Nikt nie mógł stwierdzić, czy był szczęśliwy, czy zły, ale było to niezwykle zimne. „Nie chcesz mnie słuchać, prawda?”
Stacy zadrżała odruchowo.