Rozdział 216 Wyjaśnienie
Serce Matteo zapadło się, gdy zobaczył, że po policzkach Emily spływają kolejne łzy. Nie zastanawiając się dwa razy, szybko ruszył w jej stronę, bez wysiłku ją podnosząc. Jedną rękę zaczepił pod jej kolana, drugą za jej plecy i podniósł ją w ramiona. Emily była zbyt wściekła, by pozwolić mu się dotknąć, a co dopiero nieść.
„Nie! Puść mnie, ty dupku!” krzyknęła, bijąc go pięściami w piersi na znak protestu, ale Matteo nie przestał, dopóki delikatnie nie położył jej z powrotem na łóżku.
Emily ciężko oddychała, jej twarz była czerwona ze złości, patrzyła na niego przez wodniste oczy. Matteo spokojnie nalał jej szklankę wody i wyciągnął ją w jej stronę, ale Emily wytrąciła mu ją z ręki, rozlewając wodę po całym łóżku.