Rozdział 24
Kiedy Zeke wszedł do domu, pierwszą rzeczą, jaką poczuł, był strach. To był zaledwie dzień z tymi Omegami, ale już miał ich dość. Nawet z nimi nie rozmawiał, poza momentem, kiedy przybyli.
Czuł też zapach kolacji, ale nie był głodny – w każdym razie nie na jedzenie. Nie miał pojęcia, dlaczego w ogóle poszedł do akademika Aleksandry, ale po rozmowie, którą podsłuchał przy śniadaniu, coś skłoniło go do potwierdzenia, że była sama w swoim pokoju.
Shadow nie podobało się, że była na parterze i miała takie szerokie okno z kiepskim zamkiem. Tak łatwo dostał się do jej pokoju od tyłu. Ale kazał wilkowi się wycofać; ona nie była ich zmartwieniem. Powiedział jej, żeby zamknęła okno i to była jedyna rada, jaką jej dał.