Rozdział 556 Manipulacja moralna
Zanim Caroline weszła do pokoju, większość uczestników wydawała się pogardliwa. Jednak gdy tylko ją zobaczyli, większość z nich stała się poważna, chociaż było jeszcze kilku, którzy pozostali nieporuszeni.
Caroline i Nola znalazły kącik, w którym mogły usiąść. Gdy tylko się usadowiły, do ich uszu dotarł znajomy głos. „Nie spodziewałam się, że dołączy do nas panna Harper. Cóż za niespodzianka”.
Podążając za głosem, Caroline dostrzegła Amisa. Jego oczy były pełne pogardy i gniewu.