Rozdział 336 Próbował zmienić siebie
Księżyc świecił jasno na niebie, gdy Damian powoli wyjął rękę z uścisku Caroline, delikatnie głaszcząc ją po twarzy. Cisza była tak głęboka, że nawet dźwięk jego miękkich kroków odbijał się echem w pokoju. Nie mógł znieść wybudzania jej z tak głębokiego snu. Musiał iść.
Gdy już był na zewnątrz, zaskoczyła go obecność Travisa. Jego oczy miały mordercze spojrzenie, a Damian czuł, jak napięcie rośnie, gdy się zbliżał.
„Co ty tu jeszcze robisz?” powiedział Travis zimnym głosem, jego oczy przeszywały Damiana.