Rozdział 274 Gdyby to nie był ty
Po słowach Caroline zapadła długa cisza.
Właśnie, gdy Caroline przygotowywała się na gniew Travisa, była zaskoczona, słysząc, jak spokojnie mówi: „Nie obchodzi mnie przychodzenie i wychodzenie innych, ale twoje bezpieczeństwo nie podlega negocjacjom. Daj znać Damianowi, że jeśli nie będzie w stanie zapewnić ci bezpieczeństwa, zamienię jego życie w piekło”.
Karolina na chwilę zamarła, ale po chwili jej uśmiech stał się łagodniejszy.