Rozdział 211 Patrzył na nią bezczelnie
Karolina mówiła lodowatym tonem.
Damian rzeczywiście się o nią martwił, ale jego wyższość tylko potęgowała jej złość.
Twarz Damiana zmieniła się na te słowa, ale pozostał w milczeniu.
Karolina mówiła lodowatym tonem.
Damian rzeczywiście się o nią martwił, ale jego wyższość tylko potęgowała jej złość.
Twarz Damiana zmieniła się na te słowa, ale pozostał w milczeniu.