Rozdział 90 Przerażający dyrektor generalny
Tyrone odwrócił głowę, osłaniając lewy policzek dłonią. „Dobra, wychodzę. Żegnaj...”
Tymczasem Sabrina stała tam, oniemiała.
Nie miała zamiaru go uderzyć, ale w ferworze chwili jej dłoń trafiła na jego policzek.