Rozdział 520 Przyjmowanie upadku
W obliczu niegrzecznych komentarzy Kaleba Lance stał wysoko, nie drgnąwszy. „Jeśli przyprowadziłeś mnie tu tylko po to, żeby mnie zbesztać, to wychodzę stąd”.
„Uwolnij siostrę, a ja natychmiast odeślę ją do Filadelfii” – powiedział stanowczo Kaleb.
Lance zatrzymał się, a potem zwrócił się do niego. „Przepraszam, nie mogę tego zrobić. Policja puściła ją wolno z powodu mojego wujka. Jeśli chcesz, żeby wyszła teraz, porozmawiaj z nim”.