Rozdział 481 Pan Prawy
Keilani gwałtownie wstała i spojrzała na Lance'a z niedowierzaniem wypisanym na twarzy.
„Jeśli nadal uważasz mnie za swojego brata, to proszę, po prostu mnie wysłuchaj i wracaj jutro do Filadelfii”. Lance pozostał na kanapie, uważnie wpatrując się w Keilani.
„Nie wrócę!” Keilani, wściekła, prychnęła i wycofała się w kąt sofy. „Cóż, jeśli chcesz wrócić, możesz wrócić sama!”