Rozdział 414 To nie mój dzień
W poniedziałek o 8:20 rano Sabrina wyszła punktualnie, gotowa stawić czoła wyzwaniom dnia.
Jej mieszkanie znajdowało się nieopodal miejsca pracy, zaledwie rzut beretem, co umożliwiało jej bezproblemowy poranny spacer.
Gdy Sabrina dotarła do skrzyżowania, pewnym krokiem przeszła przez nie, gdyż zielone światło dla pieszych wskazywało, że jest bezpiecznie.