Rozdział 104
Punkt widzenia autora.
Kilka tygodni później.
Fiona jęknęła głośno, wchodząc do przymierzalni po raz kolejny. To był piąty... szósty? Szczerze mówiąc, straciła rachubę, ile ich było.
Punkt widzenia autora.
Kilka tygodni później.
Fiona jęknęła głośno, wchodząc do przymierzalni po raz kolejny. To był piąty... szósty? Szczerze mówiąc, straciła rachubę, ile ich było.