Rozdział 360 Miałem swoje powody
„ Czy po cichu to przyznałeś?” Głos pana Tannera stał się zimniejszy. „Beckham naprawdę cię rozpieścił!”
Gwenn spojrzała w górę, a łzy spływały jej po policzkach. „Dziadku… ja… ja miałam swoje powody”.
„ Powody?”
„ Czy po cichu to przyznałeś?” Głos pana Tannera stał się zimniejszy. „Beckham naprawdę cię rozpieścił!”
Gwenn spojrzała w górę, a łzy spływały jej po policzkach. „Dziadku… ja… ja miałam swoje powody”.
„ Powody?”