Rozdział 174 Tyran
Damien stłumił słabe ziewnięcie. „Idź dalej” – zauważył, a jego ruchy odzwierciedlały nutę senności.
Blake skinął głową w odpowiedzi. Młody mężczyzna podniósł głowę, jego zachowanie emanowało pewnością siebie, gdy oceniał mężczyzn przed sobą. „Potrafię sobie poradzić z dziesięcioma z was”.
Śmiech przeszedł przez tłum. „Tylko ty sam?” – drwili.