Rozdział 5 -Guzel! Harika! Moja miłość!
„Nie ma mowy. Nie pójdę dziś na ten brunch” – uparcie powiedziała Patricia.
„No, daj spokój, Cia.” Abigail usiadła obok niej. „Dziś będzie inaczej. On wyjeżdża dziś wieczorem.” Abigail próbowała przekonać ją, żeby poszła na brunch zorganizowany w ogrodzie, ale Patricia nie była gotowa ustąpić.
„Nie umawiaj mnie z nim. Na ekranie był taki romantyczny w stosunku do tych głównych bohaterek. Wczoraj wieczorem nawet na mnie nie spojrzał. A ta modelka!” Patricia prychnęła z irytacją. „Dosłownie ocierała się o jego kolana. Nie ma mowy. NIE pójdę”.